Bł. Edmundzie Bojanowski opowiedz nam o Maryi – kwadrans październikowy
19 września, 2022

Pieśń: Jak paciorki różańca przesuwają się chwile…

W  Maryi miłość nie znajdowała żadnego oporu. Od początku była „ służebnicą Pańską” gotową służyć, iść z pospiechem. Była do dyspozycji Boga. Bł. Edmund taką Maryję poznawał, kiedy siedział przed Jej cudownym obrazem na św. Górze, gdy słuchał Bożego Słowa podczas liturgii, gdy przygotowywał się do uczczenia maryjnych świąt. Ona pociągała bł. Edmunda swoją postawą zaufania, wiary i służby. Sam w swoich Notatkach, Dzienniku, czy Korespondencji mówił o Maryi. Dzięki temu dowiadujemy się dziś kim była dla niego Maryja.

O Boże, jakże serce moje przepełnione pociechą! Nie daj, abym się przeto czuł już bezpiecznym, bo właśnie mogłoby nas prędkie zasmucenie spotkać. Owszem jak w każdym smutku pokrzepiasz mnie nadzieją bliskiej pociechy, tak w dniu pociechy uzbrój mię gotowością na wszelkie przygody, abym zawsze z wolą Twoją świętą zgadzać się umiał. Dziennik 19 IV 1983

Ich głęboka relacja, jak każdego z nas, zrodziła się, jak mówi Słowo Boże, „przed założeniem świata”, pogłębiła się darem cudownego uzdrowienia, którego doznał bł. Edmund i jego najbliżsi, gdy miał niespełna 4 lata. Jego mama  zawierzyła go Maryi – Matce Bolesnej z Gostyńskiej Piety. Zawierzyła, uwierzyła i oddała. Zdaje się, że pobiegła do oddalonej od rodzinnego domu w Grabonogu Bazyliki na św. Górze w Gostyniu, by oddać życie umierającego syna. Jej wołanie zostało wysłuchane pomimo medycznej diagnozy, że nic nie da się już zrobić. Być może Teresa Bojanowska w sercu rozważała słowa skierowane do Maryi – Nie bój się. Bóg, któremu ufała od najmłodszych lat znał także ból jej matczynego serca. Znał dobrze jej najgłębsze przeżycia, lęk, ból.

Pieśń: Magnificat. Magnificat. Magnificat.

Sam Edmund w młodości pielęgnował tę Przyjaźń z Maryją, przez rozważanie tajemnic z życia Jezusa i Maryi modląc się na różańcu. Zachęcał do tego innych. Zachęcał też siostry w ułożonym dla nich Porządku dziennym: „Wychodząc na Mszę św. odmawiają w drodze różaniec do Najświętszej Panny” (Za: M. Kornacka, Rola Świętej Góry w życiu E. Bojanowskiego, w: Nasza Przeszłość. Studia z dziejów Kościoła i kultury katolickiej w Polsce, red. A. Schletz, Kraków 1970, s. 227.

Tajemnicę Zwiastowania, czyli odkrywania Bożego planu a nie swojego własnego, bardzo często rozważał nasz bł. Ojciec Założyciel Edmund Bojanowski. Miał jasno sprecyzowane plany: studia we Wrocławiu, pogłębianie wiedzy z filozofii, historii, literatury, potem służba Ojczyźnie. Doświadczał pierwszych literackich sukcesów w tłumaczeniu dzieł Byrona. Po ludzku, pasmo sukcesów. Przyjaciele, niedokończone rozmowy, spotkania z ciekawymi ludźmi. I stopniowo w paśmie sukcesów przychodzą trudne bolesne doświadczenia – zwiastowania – śmierć ukochanej Mamy, później również i Ojca. Wyjazd do Berlina, aby kontynuować studia, potem  śmiertelna choroba i wyrok usłyszany od przyjaciela lekarza: w Twoim ciele rozwija się śmiertelna choroba. Trudne po ludzku niezrozumiałe doświadczenia. Świat jakby się zatrzymał. Mając niespełna 24 lata Edmund zostaje z wyrokiem śmierci, a przecież miał tak wspaniałe plany na przyszłość, szlachetne, dobre. Patrząc na jego życie widzimy, że szukał oparcia w Bogu. Przed laty on i jego rodzina doświadczyli mocy Słowa, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Doświadczyli tego po ufnym zawierzeniu Matki, po Jej <TAK> niech mi się stanie. Zauważamy, że tak właśnie starał się ufać Edmund. Powrócił do swojej Galilei, do Nazaretu, jakim był rodzinny Dworek w Grabonogu. W tym wydarzeniu powrotu i w codzienności jaką tam zastał, szukał znaku, co ma czynić dalej. Zdaje się, że jedne z pierwszych kroków skierował do Bazyliki na Św. Górze w Gostyniu, do miejsca, gdzie –  jak pisał – szedł, by Bogu zanieść zbolałe serce, gdzie przy świecy zaczynał nabożeństwa wcześnie rano i przy świecy późno wieczorem kończył. Możemy tylko sobie wyobrazić, jak ważne było to miejsce w jego życiu skoro kierował tam każdego dnia pierwsze kroki i długo trwał na modlitwie. Rozważał w sercu, jak Maryja, wydarzenia, usłyszane słowa i słuchał,co ma czynić.

Bł. Edmundzie, pielgrzymie z różańcem w ręku, prowadź nas śladami Maryi w naszej codzienności. Zawierzamy Tobie wszystkich, których spotykamy na naszej zakonnej drodze życia, którym obiecywaliśmy modlitwę.

Litania do bł. Edmunda Bojanowskiego

Szybki kontakt:

Wyrażam zgodę na przetwarzanie przesłanych danych zgodnie z polityką prywatności

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek
Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej
ul. Bojanowskiego 8 - 10, 39-200 Dębica
tel. 14 670 40 51 (sekretariat)
email: sekretariatgeneralny@siostry.net

Delegatka ds.ochrony małoletnich
email: ochrona.maloletnich@siostry.net
Inspektor Ochrony Danych
email: iod@siostry.net

Pekao S.A.
33 1240 1923 1111 0000 2029 2265

tel. 14 670 27 14 (furta klasztorna)
email: debica.bojanowskiego@siostry.net

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Polityka prywatności