Na co dzień słuchamy i wypowiadamy wiele słów. Widzimy, że nasze słowa często nie odzwierciedlają rzeczywistości. Zdarza się również, że mówimy coś, aby się komuś przypodobać, innym razem nie mówimy prawdy, bo boimy się, że zostaniemy odrzuceni, że będziemy niezrozumiani. Nasze słowa mają wpływ na innych. I odwrotnie te, które słyszymy oddziałują na nas. Doświadczamy, że ludzkie słowa mogą nas podnosić, podtrzymywać, ale też ranić, niszczyć, a nawet zabijać. Niestety, często to ludzkie słowo głęboko zapisuje się w naszych sercach i dobrze się tam zadamawia. Mówię o tym, bo często to nasze słowo staje się ważniejsze niż SŁOWO BOŻE. A przecież Bóg wypowiada swoje słowo z miłością i właśnie tego słowa mamy się trzymać. Jednak tu pojawiają się schody, ponieważ Słowa Boga nie czyta się, tylko słucha, a słucha się go przez spotkanie.
Każdy z nas ma inną drogę do Słowa. Potrzeba nam często przejść przez ciemne doliny, aby dojść do źródła. Zdarza się również, że drogą do Słowa Bożego jest dla nas drugi człowiek, który nie tyle cytuje długie biblijne fragmenty, ale w konkretnych sytuacjach żyje Ewangelią. I to zdaje się najpiękniejsza droga do rozpoczęcia słuchania i czytania Słowa Bożego.
Bóg tak nas umiłował, że dał nam swojego Syna, stworzył dla nas świat, pozostał z nami w Eucharystii i sakramentach świętych. Jest też pomiędzy nami w swoim Słowie, które kieruje indywidualnie do każdego serca. To nieoceniona i wciąż nieodkryta obecność Boga w naszym życiu.
Matka Boża w swoim przesłaniu w Medjugorie bardzo często zachęca, aby szukać odpowiedzi na życiowe pytania właśnie w Słowie Bożym. Każdego dnia podczas Festiwalu Mladifest młodzi byli zachęcani do czytania Słowa i modlitwy Nim. Maryja zawsze wskazuje na Jezusa, który jest Słowem. Słowo Boże może spełniać się w naszym pokoleniu. Nie jest rozkazem, ale obietnicą, która może się spełnić w naszym życiu.
Dziś mamy szeroki dostęp do Pisma Świętego. Możemy je zakupić w prawie każdej księgarni, w różnej wersji i postaci, począwszy od papierowej na audio skończywszy, jak kto woli i oczekuje. A może warto odnaleźć księgę Biblii w swoim domu, otworzyć i taką postawić na wybranym miejscu, jakby nam mówiła „Jestem i czekam, kiedy zaczniesz słuchać”.
Słowo Boże czyta się inaczej niż każdą inną książkę. Aby je zrozumieć potrzeba poprosić o światło Ducha Świętego. On jest tym, który pomaga nam otworzyć się na to, co chce do nas powiedzieć Pan.
Bóg mówi prawdę, a ona jest niezmienna, że pomimo naszej słabości i grzechu jesteśmy przez Niego kochani.
Nie szukaj namiastek słowa ludzkiego, tylko weź do ręki kolejny kamień, czyli Słowo samego Boga.
