W piątkowe popołudnie, 8 marca 2024 r. wyruszyliśmy z przykościelnego parkingu żegnani dobrym słowem i błogosławieństwem przez księdza Marka Figiela, naszego opiekuna. Grupa liczyła 12 osób, ci którzy nie mogli z nami pojechać polecili się Matce Bożej w naszych modlitwach. Podróż do Częstochowy minęła szybko. Wieczorem zostaliśmy serdecznie przywitani przez Siostry Służebniczki Dębickie z domu w Częstochowie, zjedliśmy kolację i udaliśmy się na spoczynek do przygotowanych dla nas pokoi. Ponieważ nie zmieściliśmy się wszyscy u Sióstr Służebniczek parę osób z naszej grupy mieszkało w Domu Małych Sióstr Niepokalanego Serca Maryi, tuż u stóp Jasnej Góry.
Sobotę mieliśmy zaplanowaną niemalże co do minuty. Po śniadaniu udaliśmy się do kaplicy Matki Bożej na Mszę Świętą. Oprócz nas we Mszy Świętej uczestniczyła młodzież paulińska i wielu innych pielgrzymów. Po Mszy Świętej zwiedzaliśmy Jasną Górę. Oprowadzała nas przemiła przewodniczka s. Marta ze zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. Zwiedziliśmy wystawę poświęconą naszemu Papieżowi św. Janowi Pawłowi II oraz Prymasowi Polski bł. Stanisławowi Wyszyńskiemu. W dalszej części wystawy prezentowane były pamiątki dotyczące dziejów naszej ojczyzny, zarówno tej sprzed wieków, np. makieta z oblężenia Jasnej Góry przez Szwedów, jak i niedawno minionej, np. z czasów Solidarności czy katastrofy smoleńskiej. Zwiedziliśmy również salę rycerską ozdobioną licznymi proporcami i portretami, po czym udaliśmy się do skarbca. A w skarbcu zachwyt nad przedmiotami należącymi niegdyś do królów, magnatów i innych osób, którzy z różnych pobudek darowali swe klejnoty Matce Bożej. Mieliśmy okazję oglądać precjoza prezentowane po raz pierwszy od trzystu lat. Jako ciekawostkę siostra przewodniczka pokazała nam przedmioty, które były wypożyczone na potrzeby filmu Potop.
Po obiedzie pojechaliśmy zwiedzić katedrę częstochowską – piękny neogotycki kościół i kościół św. Jakuba – dawna cerkiew zbudowana przez zaborców na ruinach kościoła św. Jakuba. Aby się nieco pokrzepić, po zwiedzaniu wstąpiliśmy do kawiarni na naprawdę pyszne ciasto.
Na popołudnie mieliśmy zaplanowane spotkanie z częstochowską Rodziną bł. E. Bojanowskiego. Odbyło się ono w kaplicy domowej sióstr. Modlitwie przewodniczyła opiekunka grupy częstochowskiej s. Wiktoria. Po modlitwach i wspólnych zdjęciach dalszy ciąg spotkania odbył się w refektarzu. Tam w swobodnej i rodzinnej atmosferze przy ciastach i herbacie czas upływał szybko.
Wieczorem, po kolacji ponownie udaliśmy się na Jasną Górę, aby wziąć udział w modlitwie różańcowej i apelu jasnogórskim. Przed godziną 20.00 kaplica Matki Bożej była zapełniona wiernymi do granic możliwości. Z trudem przebijaliśmy się przez tłum, by być jak najbliżej Cudownego Obrazu. O 20.00 rozpoczął się Akatysyt ku czci Bogurodzicy i różaniec. Ludzie w skupieniu powtarzali słowa modlitwy, każdy z nas, który tam był wierzył, że jego prośby i błagania zostaną wysłuchane. Po różańcu Apel. Jakże inaczej przeżywaliśmy go biorąc w nim bezpośredni udział. Przekaz telewizyjny chociaż ważny, to jednak nie jest to samo, co osobiste uczestnictwo. Czuło się wielką moc modlitwy i olbrzymie wzruszenie, gdy zabrzmiały słowa ” Maryjo, Królowo Polski…” . Po zakończonym Apelu rzeka ludzi wylewała się z kaplicy. Serce rosło na ten widok.
W niedzielny wczesny poranek część grupy wybrała się do kaplicy, by wziąć udział w uroczystości odsłonięcia Cudownego Obrazu. Wydarzeniu temu zawsze towarzyszy muzyka grana przez jasnogórską orkiestrę. Ci z nas, którzy tam byli wrócili wzruszeni i szczęśliwi, ci którzy nie byli, żałują.
Następnego dnia po śniadaniu, żegnani przez gościnne siostry wyruszyliśmy do Leśniowa. Po drodze zatrzymaliśmy się w Olsztynie, aby zwiedzić ruiny potężnego niegdyś zamku. W Leśniowie, w Sanktuarium Matki Bożej Patronki Rodzin uczestniczyliśmy we Mszy Świętej. Trzeba przyznać, że poza Jasną Górą dawno nie widziałam kościoła wypełnionego wiernymi do granic możliwości. I dużo dzieci. Okazało się, że po Eucharystii jest błogosławieństwo dzieci. W następną niedzielę ma się odbyć błogosławieństwo małżeństw. Kościół leśniowski położony jest w pięknym parku, ze stacjami drogi krzyżowej, figurami świętych. Można tam też zwyczajnie pospacerować lub odpocząć na jednej z ławek znajdujących się przy brzegach płynącego potoku, który wedle przekazu bierze początek z cudownego źródła. Oczywiście zaopatrzyliśmy się w tę wodę. Po obiedzie pełni duchowych przeżyć i pozytywnych wrażeń wyruszyliśmy w drogę powrotną. Myślę, że ta pielgrzymka była dla nas olbrzymim przeżyciem. Niektórzy z nas byli tam już po raz kolejny, ale tam, gdzie jest nasza matka, chce się ciągła wracać.
Kończąc, chciałabym podziękować s. Ligii za, jak zawsze, perfekcyjne zorganizowanie pielgrzymki, p. Lechowi za dokumentację fotograficzną naszej wyprawy, panom kierowcom i wszystkim uczestnikom za dobre słowo, ciepły uśmiech i wzajemną pomoc.
Zapraszamy do obejrzenia fotograficznej relacji z naszej pielgrzymki: https://photos.app.goo.gl/Q8BvyNd2h3ZR8sTb9
Grażyna Konopek