Kilka dni temu obchodziliśmy wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, które wpisuje się to w nasze rozważania o pięciu kamieniach danych nam do codziennej walki o świętość. Zatrzymajmy się dziś nad ostatnim kamieniem, jakim jest modlitwa różańcowa.
Czasami pojawiają się w nas wewnętrzne opory co do codziennej modlitwy różańcowej, bo wydaje się nam, że jest to modlitwa dla starszych osób, a dla nas bardziej odpowiednia będzie np. medytacja. To oczywiście dobra droga, ale modlitwa różańcowa też może być codzienną medytacją, podczas której będziemy rozważać poszczególne tajemnice z życia Chrystusa i Jego Matki. Jest to jakby streszczenie Ewangelii, zawarte w dwudziestu tajemnicach różańca.
Przypomina mi się pewne wydarzenie, w jakim uczestniczyłam, a był to pogrzeb mojej współsiostry. Mszę św. odprawiał kapłan, dla którego zmarła siostra była ciocią. Wspomniał, że jako kleryk podczas wakacji przyjeżdżał do cioci w odwiedziny, a ona zawsze pytała go czy się modli. On chciał opowiedzieć jej o rekolekcjach, w jakich uczestniczył, czy o innych spotkaniach formacyjnych. Ciocia jednak dalej pytała: Czy Ty się modlisz? Odpowiadał: Tak. I znowu wymieniał rekolekcje i modlitwy, jakie podejmował. Za którymś razem, kiedy na pytanie cioci opowiedział o kolejnych rekolekcjach, dniach ciszy i milczenia ciocia dała mu różaniec i powiedziała: „Nic po Twojej modlitwie, jak nie będziesz codziennie modlił się na różańcu. Musisz mocno trzymać za rękę Maryję, aby Ona prowadziła Cię w kapłaństwie”. Bardzo dotknęło mnie to świadectwo i mocno zapisało się w moim sercu.
W przesłaniu Matki Bożej w Medjugorie słyszymy o codziennej modlitwie różańcowej. Głównym orędziem jest wezwanie do nawrócenia. Przekazując kolejne orędzia widzącym, Maryja wzywa do umocnienia wiary przez modlitwę, post i pokutę. Owocem tej przemiany są duchowe i fizyczne uzdrowienia. Wydaje się, że jeśli modlimy się różańcem, zaczynamy pewien rodzaj szkoły duchowości.
Trwamy w miesiącu modlitwy różańcowej. Zaproś więc Matkę Bożą do tajemnic twojego życia, do twojej codzienności, do jej radosnych, bolesnych, chwalebnych i pełnych światła momentów.
Różaniec uratował niejedno małżeństwo czy powołanie zakonne. Jest dla wielu bronią, która nie zabija, ale przywraca do życia. Podejmij wezwanie i weź do ręki różaniec.