„Żyjemy w szczególnych czasach” – tak zapewne mówili ludzie różnych dziejów historii. Tak też mówimy i my, przeżywając bolesne doświadczenia codzienności. Rodzi się wtedy uzasadnione pytanie o pomysł na przemianę tego stanu. Warto przypomnieć słowa św. Pawła, które skierował do gminy chrześcijańskiej w Rzymie: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12,21). Lekarstwem na zło jest dobro.
Doskonałą okazją do przymnożenia tego, co dobre staje się czas Wielkiego Postu. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – te słowa wypowiada kapłan w Środę Popielcową posypując nasze głowy popiołem na znak rozpoczęcia czterdziestodniowego okresu przygotowania do świąt wielkanocnych. Zanim jednak szczypta popiołu opadnie na nasze głowy, odczytywany jest fragment Ewangelii według św. Mateusza, który wskazuje, że ten czas przygotowania należy wypełnić praktykami pomnażającymi dobro. Post, modlitwa i jałmużna wyznaczają drogę, na którą zaprasza nas Kościół na progu tego szczególnego czasu, a są to tzw. uczynki pokutne, które zakorzeniły się głęboko w chrześcijańskiej tradycji.
Post polega na powstrzymaniu się z motywów religijnych i moralnych od spożywania niektórych potraw i na ograniczeniu ilości spożywanego w ciągu dnia pokarmu. Praktyka postu oraz okresy jego obowiązywania zmieniały się w ciągu wieków. Dawniej obowiązywał czterdziestodniowy post o różnym stopniu surowości: poszczono w wigilie przed większymi świętami, w kwartalne suche dni oraz we wszystkie piątki. Obecnie przepisy dotyczące postu w Kościele katolickim obejmują dwie formy: post jakościowy, czyli powstrzymanie się od spożywania potraw mięsnych, oraz ilościowy, czyli takie ograniczenie spożywania pokarmów, aby tylko raz w ciągu dnia najeść się do syta. Przypominając o obowiązku czynienia pokuty, pozostawiono Konferencjom Episkopatów w poszczególnych krajach określenie sposobu zachowania postu i wstrzemięźliwości. Pomimo zmieniających się form praktykowania postu, motywacja pozostaje wciąż ta sama. Człowiek, który pości, chce powiedzieć Bogu, że całkowicie zdaje się na Niego, że poddaje się Jego woli. Postawa człowieka poszczącego jest postawą pokory i ufności. Chrześcijanin pragnie poprzez post pokutować za swoje grzechy oraz zjednoczyć się z cierpiącym Zbawicielem.
Odwieczną słabością człowieka jest jednak sprowadzanie postu wyłącznie do wyrzeczeń zewnętrznych, do czynów, które nie dosięgają głębi ludzkiego serca. Tymczasem istota postu polega na takim wyrzeczeniu, któremu towarzyszy wewnętrzne nawrócenie i duchowa przemiana. Dlatego już prorok Joel nawoływał, aby w dniach postu „rozdzierać serca, a nie szaty” (Jl 2,13). Chodzi bowiem nie tylko o to, by sobie czegoś odmówić, ale także o to, by czymś innego człowieka obdarować, pojednać się z nim. Święty Augustyn mówi, że post ma dwa skrzydła: modlitwę i czyny miłości bliźniego. Dopiero post połączony z modlitwą i miłością staje się wielkim środkiem na drodze zbawienia, ponieważ bez nich same zewnętrzne umartwienia niewiele znaczą.
Jedną z form miłości bliźniego jest jałmużna. Słowo to ma swój źródłosłów w języku greckim i oznacza czyn miłosierdzia. Pismo Święte wiele razy wspomina o obowiązku dawania jałmużny, jest ona bowiem czymś innym niż zwykła filantropia. Właściwym motywem dawania jałmużny jest miłość – miłość Boga, znajdująca swój zewnętrzny wyraz w miłości bliźniego. Jako chrześcijanie pamiętamy o słowach Jezusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,41). To właśnie związek jałmużny z miłością sprawia, że jest ona cenniejsza od złota, że oczyszcza z grzechów, że ubogaca nie tylko tego, który otrzymuje, ale również tego, który daje (por. Tb 12, 8-9; Ps 41, 2).
Okres Wielkiego Postu to także czas wyjątkowej bliskości z Jezusem w Jego cierpieniu w Ogrodzie Oliwnym, zmaganiach w drodze na Golgotę i umieraniu na krzyżu. Jest to czas nabożeństw pasyjnych Gorzkich Żali i Drogi Krzyżowej. Modlitwa tego okresu przybiera formę zadumy nad cierpieniem Jezusa. W ciszy modlitewnej z uwagą wpatrujemy się w naszego Odkupiciela, który rozpościerając ręce na krzyżu przygarnął do swego Serca każdego z nas. Jego zwycięstwo nosi na sobie znamiona miłości, która jest cierpliwa, łaskawa, nie zazdrości, nie szuka poklasku; miłości tak sugestywnie wpisanej w rany rąk, nóg i przebitego boku. Jest to zwycięstwo prawdy, którą Chrystus przyniósł na ziemię, świętości do której nas zaprasza i pokoju, który jest owocem dobrej woli. Jest to zwycięstwo dobra nad złem.
Każdy czas ma swoje trudy i słabości. Ale w każdym czasie jest z nami zwycięski mocą miłości Chrystus. Praktyka modlitwy, postu i jałmużny to doskonały sposób zaczerpnięcia tego dobra, którym ubogaca nas miłość Jezusowa.
Ks. dr hab. Ireneusz Stolarczyk