Spotkałyśmy się razem w naszym „gronie” sióstr, które 25 lat temu złożyły pierwsze śluby zakonne w Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek Dębickich.
Srebrny jubileusz przeżywamy w szczególnym czasie 150. rocznicy narodzin do nieba bł. Edmunda Bojanowskiego, naszego Ojca Założyciela. Od 25 lat podążamy drogą charyzmatu, który bł. Edmund pozostawił nam – swoim córkom duchowym. Dobrze się złożyło, że mogłyśmy te dni odnowy duchowej, przed uroczystością jubileuszową, przeżywać wędrując śladami naszego Założyciela.
Na szlaku naszej wędrówki najpierw była Bazylika Świętogórska, Fara w Gostyniu – Instytut w Gostyniu, dworek w Kopaszewie i w Turwi. Na dłużej zatrzymałyśmy się w domu pierwszego nowicjatu w Jaszkowie; tam na cmentarzu, przy kościele, stojąc przy grobach pierwszych służebniczek, dziękowałyśmy Bogu za nasze Poprzedniczki, za to dziedzictwo, które przechowały i nam przekazały. Byłyśmy też w kościele św. Barbary, gdzie modlił się bł. Edmund i pisał o tym w swoim Dzienniku.
Oczywiście nawiedziłyśmy Sanktuarium w Górce Duchownej, przy którym nasz Założyciel przeżywał ostatnie chwile życia w pokoju na plebanii, u swego przyjaciela ks. Gieburowskiego. W zadumie i głębokiej wdzięczności starałyśmy się usłyszeć przekazany nam Testament. Podczas nowenny zawierzyłyśmy Matce Bożej Pocieszenia całe nasze Zgromadzenie, nasze wspólnoty i każdą z nas „zasilając się duchowo Ciałem Chrystusa” na dalsze trwanie w powołaniu, jak pisał E. Bojanowski.
Kolejnym miejscem na trasie naszego pielgrzymowania był Luboń; wierząc w świętych obcowanie byłyśmy przy sarkofagu, który kryje doczesne szczątki naszego Ojca Założyciela. Mogłyśmy też spotkać się z zawsze gościnnymi siostrami służebniczkami wielkopolskimi.
Ostatnim miejscem był dworek w Grabonogu – tu jeszcze raz dziękowałyśmy Bogu – przez Maryję – za cud uzdrowienia 4-letniego Edmunda.
Z wdzięcznością myślimy o tych osobach, dzięki którym te dni stały się tak bogate w przeżycia. Dziękujemy naszym Przełożonym: Matce Generalnej Maksymilli, że zaakceptowała taką wersję dni przygotowania do uroczystości jubileuszowej i s. Małgorzacie, wikarii generalnej za podjęty trud towarzyszenia nam w tym czasie. Bóg zapłać o. Markowi – superiorowi ze Świętej Góry, za poprowadzony dla nas dzień skupienia i posługę sakramentalną.
Doświadczyłyśmy też ogromnej życzliwości i serdecznej dobroci s. Mieczysławy, przełożonej świętogórskiej siostrzanej wspólnoty, naszych sióstr w Piaskach i w Gostyniu. Z wdzięcznością myślimy też o s. Stanisławie, która jest nie tylko wspaniałym kierowcą, ale i przewodnikiem po „śladach” bł. Edmunda Bojanowskiego. I jeszcze na koniec wspomnimy, że miłą niespodzianką dla nas była cicha obecność wśród nas s. Bejzymy, doświadczonej misjonarki z Boliwii, której dziękujemy za piękne świadectwo życia oddanego Bogu w realizowanej z pasją misji ewangelizacyjnej.
s. M. Zofia Plata