Słowo Boże mówi nam bardzo jasno: „ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5,1). Może trochę zaskakujące jest dla nas to zawołanie i troska, aby pocieszać więźniów. Przecież nasuwają nam się od razu ogromne zbrodnie, niewinne cierpienie, a tu uczynek miłosierdzia, aby być ich pocieszycielem. Kiedy zgłębiamy treść i przesłanie tego uczynku widzimy, że pocieszać więźniów możemy przez rozmowę, modlitwę, list lub pomoc w stanięciu w prawdzie, aby poruszyć ich sumienia do skruchy. Dziś spotykamy nie tylko więźniów w zakładach karnych. Dziś spotykamy zniewolonych, samotnych, uwikłanych i uzależnionych w naszych domach, środowiskach, sąsiedztwie. Jezus nie zachęca nas do pocieszania, płaczu czy litości – On pragnie, aby nieść bardzo konkretną pomoc. Życie w prawdzie, przebaczenie i często konkretna terapeutyczna pomoc może pokazać współczesnym więźniom, jak otrzymać wolność w Chrystusie.
Pomyśl: Św. Józef nazywany jest człowiekiem najsprawiedliwszym to znaczy, że wzywamy Go, kiedy chcemy pomóc sobie i innym żyć w prawdzie. Był najsprawiedliwszy, bo prawdziwy. Ten uczynek miłosierdzia zaprasza nas do tego, aby nie odwracać oczu od duchowego cierpienia czy zniewolenia tych, których spotykamy. Ten uczynek zaprasza nas do odpowiedzialności i miłości w czynach.
Módl się: Podaj intencję, w jakiej chcesz się pomodlić Litanią do św. Józefa.
Św. Józefie, najsprawiedliwszy Opiekunie Kościoła Świętego, pomagaj mi w życiu codziennym pamiętać na słowa Chrystusa, „bo byłem w więzieniu, a odwiedziliście Mnie…” Ty najsprawiedliwszy Świadku, naucz mnie mieć czujne oczy i serce na potrzeby moich braci i sióstr uwięzionych i uwikłanych w różnych nałogach. Wspieraj mnie w odpowiedzialnej modlitwie i tak samo odpowiedzialnej miłości.