Modlitwa jest konieczna dla duchowego życia. Często modlimy się za najbliższych i dobrze, że tak jest. W tym uczynku Jezus zaprasza nas, aby pójść trochę dalej, tzn. modlić się za tych, o których nikt nie pamięta. Dlaczego mamy się modlić za bezimiennych? „Jeden drugiego brzemiona noście” – powiedział nam w Liście do Galatów św. Paweł Apostoł.
O zmarłych głównie pamiętamy w listopadzie, bo taka jest nasza tradycja. A przecież codziennie możemy się za nich modlić. Oni liczą na naszą modlitewną pomoc.
Kiedyś przeczytałam takie słowa: „Modlitwa to najcenniejszy dar, jaki możemy sobie nawzajem ofiarować”. Jezus w modlitwie Ojcze Nasz uczy nas modlitwy za wszystkich, za bliskich i dalekich, za tych, którzy nam dobrze czynią i tych, z którymi jest nam trudno.
Ten ostatni, omawiany uczynek miłosierdzia co do duszy chce otworzyć szeroko nasze serca na modlitwę za wszystkich. Słuchając radia, oglądając wiadomości w telewizji czy przeglądając portale internetowe widzimy, jak w wiele tragedii dzieje się w różnych miejscach na świecie, ile bólu i nieszczęść ludzkich. Usłyszane, czy przeczytane wiadomości nie mają być dla mnie nowinką, ale okazją do modlitwy, za tych, którzy jej najbardziej potrzebują.
W najbliższym tygodniu otwórz swoje serce i w modlitwie powierzaj te osoby, o których wiesz, że bardzo potrzebują wsparcia. Modlitwy nasze nie zmieniają świata, ale zmieniają ludzi, a ludzie zmieniają świat.