Kilka lat temu usłyszałam pewną historię. W jednym z krajów misyjnych podróżował kapłan i modląc się pokazał, siedzącemu obok chłopcu, zdjęcie Matki Bożej mówiąc: „Popatrz, to moja Mama”. Chłopiec spojrzał za niego, a następnie na zdjęcie i powiedział: „To Twoja Mama? Ale ty nie jesteś do niej podobny”.
Jutro Niedziela Misyjna, gdzie szczególnie będziemy dziękować za Kościół i Jego misyjną drogę w poszukiwaniu uczniów Chrystusa. Przytoczona i powtarzana przez lata historia z misjonarzem jest dla mnie nieustannym rachunkiem sumienia. Czy jestem, choć trochę, podobna do Maryi? Od pierwszych ślubów noszę Jej imię, należę do Rodziny zakonnej, gdzie jest szczególną Patronką, ale czy moja postawa jest odbiciem Jej postawy, kiedy „z pośpiechem” poszła, aby wspomóc starszą od siebie kuzynkę Elżbietę, która oczekiwała narodzin upragnionego dziecka? Czy modlę się, jak Maryja z Kany Galilejskiej, wstawiając się za tymi, którzy w tym momencie potrzebują pomocy?
Chcę zaprosić Ciebie do odkrywania podobieństwa w Maryi, która jest Pierwszą Misjonarką. Ona uczy nas zapominania o sobie, a to pierwszy krok, by zostać misjonarzem niekoniecznie wyjeżdżając w odległe kraje.
Nasze oczy są podobne do Jej oczu, dlatego możemy dostrzegać potrzeby innych, czego sama uczy nas podczas wesela w Kanie Galilejskiej. Być misjonarzem, to w każdej sytuacji zauważać i dyskretnie spieszyć z pomocą. Maryja, to najbardziej odważna kobieta świata, bo przede wszystkim zgodziła się zostać Matką Syna Bożego. Pokazała nam, że odwaga to nie słowa, ale czyny i wierność pośród ogromu przeciwności.
Misjonarze to ludzie odważni. Możemy i my kształtować w życiu codziennym odwagę wtedy, gdy stajemy po stronie prawdy, gdy potrafimy powiedzieć przepraszam i kiedy prosimy o wybaczenie. Dziś wspomniałam o trzech cechach Maryi – zapominanie o sobie, wstawianie się u Jezusa za drugim człowiekiem oraz właśnie odwaga.
A jak jest u Ciebie? Spójrz w swoje serce i pomyśl czy i w czym jesteś podobny do Maryi?
W obecnym czasie sytuacja z Covid-19 spowodowała w nas i wokół nas ogromny lęk. Maryja uczy nas delikatności i pragnie, aby nasze serca wypełniły się pokojem. Szczególnie zaś zaprasza, by każdy z nas usłyszał słowa, jakie podczas zwiastowania wypowiedział do Niej Anioł: „Dla Boga nie ma nic niemożliwego”.