Epidemia, jaką przechodzimy, wyzwala wiele lęków, obaw o siebie, o najbliższych. Boimy się, bo nie wiemy co nas czeka, czy ulegniemy zakażeniu, czy moi najbliżsi zarażą się, czy umrą…
Pomimo tego trudnego czasu… a może nawet tym bardziej w tym trudnym dla wszystkich czasie trzeba nam być blisko Boga. Z każdym dniem coraz bliżej. On pragnie naszego jednoczenia się z Nim. Aktualnie dla wielu osób nie jest możliwa fizyczna obecność na Mszy Świętej, jednak poprzez radio i telewizję każdy może uczestniczyć w niej sercem.
W czasach gdy żył bł. Edmund Bojanowski nie można było codziennie przystępować do Komunii Świętej, mówiono o wysłuchaniu Mszy świętej. Błogosławiony Edmund – wzywany w modlitwie litanijnej jako gorliwy czciciel Eucharystii chciał jednak, aby jego duchowe córki do tego sakramentu przystępowały jak najczęściej. Doświadczając mocy Eucharystii nauczył służebniczki przyjmowania DUCHOWEJ KOMUNII ŚWIĘTEJ.
W „Dzienniku” pod datą 29 sierpnia 1854 roku zapisał:
„(…) Nauczyłem ją sposobu przyjmowania św. Komunii duchowej. Jestem pewien, że ta anielska dusza obfitych łask dostąpi przez takowe wzniesienie wewnętrzne.”
W czasie epidemii każdemu potrzeba siły i męstwa. Trzeba nam jej szukać właśnie DUCHOWEJ KOMUNII ŚWIĘTEJ. Każdy kto nie ma pełnej możliwość przystąpić do komunii sakramentalnej, zawsze i w każdej chwili może się wzmocnić komunią duchową.
Św. Tomasz mówi: „Komunia duchowa jest to gorące pragnienie przyjęcia Pana Jezusa” więc wołaj z głębi duszy:
Wierzę mój Jezu, że obecny jesteś w Najświętszym Sakramencie.
Kocham Cię i pragnę Cię przyjąć. Wstąp do serca mego.
Jednoczę się z Tobą. Nie dozwól, abym kiedykolwiek odłączyła się od Ciebie.
Chwała i dziękczynienie bądź w każdym momencie.
Jezusowi w Najświętszym Boskim Sakramencie.
Ile minut w godzinie a godzin w wieczności tylekroć bądź pochwalon Jezu ma miłości.