W sobotni poranek 18 października 2025 roku wyruszyliśmy sprzed kościoła św. Szczepana w Krakowie na naszą kolejną Pielgrzymkę. Tym razem wybraliśmy Jędrzejów i Wiślicę. W Jędrzejowie zwiedziliśmy Opactwo Cystersów. Jest to najstarsze opactwo w Polsce założone w 1140 roku przez cystersów przybyłych z Burgundii na zaproszenie Janika Jaksy, późniejszego arcybiskupa gnieźnieńskiego. Po świątyni oprowadzał nas postulant Piotr. Ciekawie przedstawił nam historię kościoła i zasady życia zakonnego. Ważnym miejscem w kościele jest kaplica poświęcona Wincentemu Kadłubkowi, który ostatnie pięć lat swojego życia spędził w klasztorze, gdzie zmarł i został pochowany. Zwiedziliśmy też podziemia kościoła. Są tam zgromadzone przedmioty codziennego użytku, zarówno samych zakonników jak i okolicznych mieszkańców. Znajdują się też bardzo dobrze zachowane mury wcześniejszego romańskiego kościoła pw. św. Wojciecha.
Następnym etapem naszej wyprawy było zwiedzanie Muzeum Zegarów. Muzeum mieści się w dawnym domu PP Przypkowskich i zawiera jeden z największych zbiorów tego typu na świecie. Prekursorem zbiorów był Feliks Przypkowski lekarz i astronom. Jego pasję kontynuował syn Tadeusz, który znacznie wzbogacił kolekcję. A obecnie funkcję dyrektora muzeum pełni wnuk pana Feliksa. Oprócz imponującej kolekcji zegarów pochodzących z całej Europy obejrzeliśmy wyposażenie mieszkania PP Przypkowskich, bogaty księgozbiór, obrazy, meble, porcelanę. No i przepiękny kurdyban, którym wyłożone są ściany jednego z pokoi muzeum. Do muzeum należy też ogród, gdzie prezentowane są zegary słoneczne.
Po uczcie duchowej nadszedł czas, by wzmocnić ciało co też uczyniliśmy racząc się pysznymi pierogami. Odwiedziliśmy również Siostry Służebniczki Dębickie. Po odmówieniu modlitwy, rozważaliśmy listy bł. Edmunda Bojanowskiego, odkrywając piękno i bogactwo zawartych w nich treści. Siostry ugościły nas wspaniałym ciastem i kawą. Niestety, czas naglił i musieliśmy zakończyć miłą pogawędkę z siostrami.
Następnym przystankiem była Wiślica. Niewielkie miasteczko intrygujące swoją nazwą i bogatą historią. Cel naszej podróży- Kolegiata Narodzenia NMP. Piękna. Nie sposób opisać wszystko. Wymienię tylko cudowną figurę Matki Boskiej Łokietkowej w ołtarzu głównym, freski, wspaniałe organy. I oczywiście podziemia. A w podziemiach, muzeum. Na początku zwiedzania ciekawy pokaz multimedialny dotyczący pradziejów Wiślicy. Dalej zobaczyliśmy pozostałości po dwóch wcześniejszych świątyniach i przedmioty odnajdywane podczas wykopalisk prowadzonych na terenie miasta i okolicy. Są to przedmioty codziennego użytku, kultu religijnego, monety, ozdoby jak i ciekawe elementy architektoniczne. Było bardzo ciekawie. Niestety zabrakło nam czasu na zwiedzenie domu Jana Długosza, dzwonnicy, jak i innych miejsc istotnych w historii Wiślicy. Jest też powód do odbycia kolejnej wyprawy do czego też zachęcam innych. Naprawdę warto.
Chciałabym podziękować uczestnikom Pielgrzymki za możliwość wspólnego przebywania i oglądania wspaniałych miejsc oraz naszej duchowej przewodniczce s. Ligii za umiejętność łączenia i angażowania ludzi w aktywności z pożytkiem dla nas.
Grażyna Konopek
