Największym prezentem i lekarstwem jest dla chorego obecność. Ona pomaga przejść przez największy ból oraz przełknąć najbardziej niedobre lekarstwo. Ten uczynek miłosierdzia względem ciała zachęca nas do odwiedzania chorych.
Pomyśl: Czas pandemii pokazał nam wszystkim jak trudna i uciążliwa jest samotność. Dochodzenie do zdrowia w izolacji jest o wiele dłuższe niż w otoczeniu bliskich osób. Zauważamy, że łatwiej jest nam zrobić choremu zakupy, posprzątać, czy pozałatwiać różne sprawy niż ofiarować mu swój czas. Dla nas, ludzi XXI wieku, to nie lada wyczyn, aby ofiarować komuś swój czas. Chcemy być potrzebni, ale żeby od razu zobaczyć owoce. A tymczasem być przy chorym, to wsłuchiwać się sercem w jego potrzebę bezpieczeństwa.
W Litanii wzywamy św. Józefa, jako nadzieję dla chorych. Słowo Boże poucza nas, że „nadzieja zawieść nie może”, dlatego bądźmy dziś taką nadzieją dla kogoś chorego, kto czeka na naszą obecność, dobre słowo i wsparcie.
Módl się: Podaj intencję, jaką chcesz się pomodlić za wstawiennictwem św. Józefa i odmów Litanię.
Św. Józefie, nadziejo chorych, Opiekunie Kościoła Świętego, pomagaj mi dostrzegać osoby zmagające się z chorobą oraz przezwyciężać opory związane z traceniem swojego czasu dla osoby potrzebującej.