Nasz Drogi Ojcze, Księże Prałacie i Kapelanie Andrzeju!
W 1. Rocznicę śmierci stajemy przy Twoim sarkofagu, na Starym Cmentarzu w Dębicy, z wdzięcznością Bogu za to, czego nas uczyłeś przez tyle lat ofiarnej, oddanej posługi dla nas służebniczek.
Twoje określenie „nasze Zgromadzenie” wpisało się w codzienność życia służebniczek, bo byłeś z nami w doli i niedoli, na dobre i na złe – w radości z kandydatek wstępujących do Zgromadzenia, nowych sióstr składających śluby zakonne, ale i w pożegnaniach tych, które Bóg zapraszał do swego Domu.
Teraz jesteście już razem – w Królestwie naszego Ojca.
Stamtąd widać wszystko inaczej – w Bożej perspektywie. Zawsze nas uczyłeś patrzeć przez światło Słowa Życia, które cierpliwie wyjaśniałeś w swoich codziennych, głębokich homiliach karmiąc nas tym pokarmem na drogę, która przed nami…
Idziemy niosąc we wdzięcznej pamięci Twoją nieustanną modlitwę. Odszedłeś od nas w ostatnim dniu miesiąca modlitwy różańcowej – zawsze można było zobaczyć Cię z różańcem Twoich kapłańskich dłoniach czy to na chórku, czy to w ławce w kaplicy domu generalnego, a także na podwórku. Paciorki różańca świętego przesuwałeś w modlitwie szeptanej w ostatnich dniach w szpitalu, bo tyle miałeś intencji… Niemal w każdym miejscu w Twoim mieszkaniu leżał różaniec i rozważania, które często kupowałeś odwiedzając księgarnię Biblos w Dębicy, by nimi obdarować innych… I tam również pozostało ciepłe wspomnienie Twojej obecności, modlitwy i błogosławieństwa, które zawsze – jak mówią o tym ze wzruszeniem ekspedientki – zostawiałeś na pożegnanie.
Umiłowanie modlitwy różańcowej kształtowało w Tobie wielką miłość do Matki Bożej, czule nazywanej „Matuchną”. Przecież tak bardzo pragnąłeś i często nam powtarzałeś, by na Twoim pogrzebie zabrzmiał drogi Twemu sercu Hymn Sodalicji Mariańskiej „Błękitne rozwińmy sztandary!” Ile nam tylko nam starczyło sił wyśpiewałyśmy tę ulubioną pieśń w to niedzielne, listopadowe popołudnie, gdyż żegnało Cię tak wiele Bliskich Osób… Niech przypomnieniem o umiłowaniu Maryi będzie wypisane na sarkofagu VERUS SERVUS MARIAE – Prawdziwy Sługa Maryi!
Pamiętamy jednak o tym, co nam przypominałeś, że w chrześcijaństwie nie ma pożegnań – tak przeżywamy Twoje odejście od nas, nasz Drogi Księże Kapelanie. Wiara mówi nam, że w Bogu jesteś blisko, bliżej niż my samych siebie.
W tym szczególnym dla nas dniu, w rocznicę Twojej śmierci, ofiarujemy to, co jest najgłębszym zapisem naszych serc, wdzięcznych Bogu za takiego Świadka Jego Miłości Miłosiernej, która dochowuje wierności przez całe życie, nie cofa się przed przyjęciem choroby, cierpienia i bólu, ale nadaje mu sens przeżywając je w perspektywie wieczności.
W zamyśleniu nad tym swoistym TESTAMENTEM, pozostawionym nam służebniczkom, powierzamy Bogu, Ojcu Miłosierdzia Twoją piękną kapłańską duszę i ufamy, że pomożesz nam dojść do Nieba.
s. Halina Rosiek